Jeszcze...

Taka moja Droga. Czasem niczym Kirke zatrzymuje mnie na swej Ajai, a czasem gna do przodu na złamanie karku. Piękne to i niepokojące. A z pewnością zniewalające. I czuję czasem, że niewielki mam na to wpływ, że Wszechświat nie czeka na moją odpowiedź. Może to i słusznie, bo gdybym zaczął się zastanawiać i rozważać wszystkie za i przeciw, zardzewiałbym w jakiejś przystani.


Jeszcze nie gnam, jeszcze wiatru w żagle dobrze nie chwytam, bo i one swoją historię mają zapisaną, porwaną w strzępy i odtwarzaną szew po szwie. Jeszcze zbyt mocno trzymam się dna, nie jedną a dziesiątkami kotwic. To nic. Wierzę, że przyjdzie czas i na nie!


Na razie tylko w deszczu przychodzą do mnie wizje...

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jakiś taki dzień poetycki...